Rozdział 236
Punkt widzenia Lili
„ Czy nie powinieneś pisać swojego przemówienia wyborczego? To dopiero jutro” – zapytała Rachel, patrząc na mnie zmrużonymi oczami.
Siedziałem ze skrzyżowanymi nogami na kanapie w pokoju studenckim, z notesem na kolanach i patrzyłem na nią z niezadowoleniem.