Rozdział 183 Nieodpowiednia Luna
Punkt widzenia Lili
Odwróciłam się i zobaczyłam tę samą wilczycę, która rzucała mi złowrogie spojrzenie w pakowalni rano, kiedy Enzo mnie naznaczył. Patrzyła na mnie, jakbym była jakimś złoczyńcą. Serce podeszło mi do gardła, gdy się zbliżyła.
„Co ty, do cholery, wyprawiasz?” – zapytała ponownie przez zęby.