Rozdział 111 – Nigdy nie zakładaj nowych butów na bitwę
Punkt widzenia Lili
Miałem wrażenie, że moje stopy płoną; te buty wrzynały mi się w ciało. Upadłem na ziemię, nie mogąc dłużej ustać na nogach i złapałem but, trzymając się stopy, gdy ból wnikał we mnie.
Usłyszałam zdziwienie rówieśników wokół mnie, a gdy podniosłam wzrok, zobaczyłam w oddali Sarę uśmiechającą się złośliwie, krzyżującą ramiona na piersi.