Rozdział 84
Natychmiast otworzyłam oczy. Alec pochylił się, żeby mnie pocałować, ale uchyliłam się z drogi. „Whoa!”
„Co?” Alec poczuł się tym trochę urażony.
„Twój znak! To znaczy nasz znak. Wygląda tak fajnie”. Wiedziałam, że Alec mnie obserwuje, gdy go prześledziłam. To był pełny czarny księżyc z rysunkiem na środku.