Rozdział 337
„Czujesz się lepiej?” zapytałam, siadając i udając, że czyszczę usta.
„Tylko bardziej napalony.” Colt jęknął, poprawiając się. Niestety dla niego, wjeżdżaliśmy do centrum wydarzeń.
„Będziesz musiał poczekać do później.” Uśmiechając się do niego, Colt wjechał na miejsce parkingowe.