Rozdział 318
„To było dziwne” – powiedziałem i odsunąłem się od Colta.
„To jest coś, o co powinieneś się martwić. Mam inne sprawy na głowie niż ona”. Colt westchnął, gdy chwyciłem jego telefon. Położył rękę na moim dolnym odcinku pleców, gdy wyszliśmy z biura w dół do centrum konferencyjnego.
Już się zapełniało, gdy szliśmy na przód. Sherry już tam siedziała. Na jej twarzy widniał wymuszony uśmiech i wyglądała raczej blado. „Cześć” powiedziała lekko, gdy usiadłem obok niej.