Rozdział 317
Z perspektywy Penny
„Ani jednego, kurwa, słowa!” Colt wstał od biurka tak szybko, że wszystko podskoczyło i przesunęło się odrobinę do przodu. Jacob właśnie wszedł do naszego biura z pocztą, gdy Colt wybuchnął swoim małym gniewem.
„Kto?” Jacob zapytał zdezorientowany i spojrzał na mnie.