Rozdział 257
Wszyscy się odwróciliśmy i zobaczyliśmy, jak Peter podchodzi do nas z kimś w kajdankach. „Co to jest?” zapytał Alec, trochę zirytowany.
„Czy to jest ten, którego chciałeś?” Peter popchnął go na kolana. Chwytając garść włosów, Peter chwycił garść włosów i odrzucił mu głowę do tyłu.
"Skurwysyn!" Colt był wkurzony.