Rozdział 133
Trzymając ręce złożone przez całą podróż, Alec nawet nie próbował go dotknąć ani z nim porozmawiać. Co w połowie jeszcze bardziej mnie irytowało. Jednak czułam się bardziej, jakbym została sama. Kilka razy telefon Aleca zadzwonił, ale mimo że byłam ciekawa, moja chęć, żeby z nim nie rozmawiać, była silniejsza.
Wjeżdżając do pakowalni, moje drzwi były otwarte, zanim samochód w ogóle przestał się toczyć. „Kurwa, Kristen.” Usłyszałam, jak Alec mruczy, gdy moje nogi wbiegają do środka.
„Kristen!” Głos mojego taty zaskoczył mnie tak bardzo, że prawie potknęłam się o własną nogę.