Rozdział 121
„Co chcesz na kolację?” zapytał Alec, idąc do łazienki.
„Wrap albo kanapka. Cokolwiek mają, jest ok. Nie jestem wybredny.”
„Okej.” Alec krzyknął z łazienki, zanim usłyszałem odkręcanie prysznica. Drzwi były otwarte, ale nie byłem pewien, czy powinienem do niego dołączyć, czy nie. W końcu zdecydowałem się otworzyć drzwi balkonowe i usiąść na jednym z leżaków. Po chwili znudziło mi się i chciałem przeczytać książkę.