Rozdział 103
„ZWYCIĘZCA, KRISTEN JEFFERYS”. Patrzyłem, jak Colt podszedł do mnie i podniósł moją rękę. Moje oczy przesunęły się po wszystkich członkach stada, którzy przyszli popatrzeć, aż wylądowali na Alecu.
Jego oczy były pełne gniewu i dumy. Czułam to przez więź. Jednak nie przyszedł do mnie. Zamiast tego stał tam, patrząc. To mnie zdezorientowało. Dlaczego nie przyszedł, żeby mi pogratulować?
„Czemu Alec nie przychodzi?” – szepnąłem do Colta.