Rozdział 194 Nie groź mi
Przyjąwszy raport, Luther szybko go przeczytał.
Gdy doszedł do tego, co zamierzał zrobić, jego oczy wyszły na wierzch. Szok i gniew walczyły o dominację w nim, gdy w myślach przeklął: Luke Harper, ty mały gówniarzu! Każdy by powiedział, że celowo działasz przeciwko firmie, skoro podejmujesz tak poważne działania w związku z tak drobnym zawałem! Ze wszystkich firm, przeciwko którym mogłeś wystąpić, musiałeś właśnie pójść za żoną Nathana Crossa! Jeśli masz życzenie śmierci, to twój problem. Tylko nie pociągnij mnie ze sobą na dno!
Zaczął po cichu przeklinać Luke'a Harpera.