Rozdział 195 Czwórka Południa
Prawda była taka, że Luther nie był szczególnie kompetentny w niczym innym poza swoimi dobrymi umiejętnościami przywódczymi. Przeważnie słuchał rad swoich podwładnych, takich jak Luke. I zazwyczaj zgadzał się z tym, co mówił Luke.
Doprowadziło to do tego, że wiele osób podlizało się Luke'owi, aby osiągnąć własne cele. Naturalnie, z czasem stał się nieco zarozumiały. Podczas gdy na powierzchni był nieco pełen szacunku do Luthera, w rzeczywistości patrzył na niego z góry za jego plecami. Jeśli chodzi o niego, to on był prawdziwym mistrzem, a nie Luther Ortis.
Z jego telefonu rozległ się wściekły ryk, zaskakując go. „Luke Harper, jak śmiesz!”