Rozdział 596 Szczególny rodzaj choroby
Twarz Sampsona była ponura, gdy z trudem połknął małą garść leku.
Nancy stała za nim z twarzą pełną bólu. „Nawet jeśli nie bierzesz leków, to nie ma znaczenia! Nieważne, czy jesteś Sampsonem czy Philipem, nie obchodzi mnie to”.
Sampson połknął lekarstwo z pewnym wysiłkiem. Jego głos był trochę chrapliwy, ale zimny. „Zamknij się.”