Rozdział 38
Alyssa nie była przekonana, że Hazel użyła przymiotnika „przystojny” do opisania „Justina”. Zmarszczyła nos. „Możesz mówić, co chcesz, ale to bezużyteczne. Wygląd nic nie znaczy, jeśli twoja osobowość jest wielkości orzeszka ziemnego”.
Hazel pokręciła głową, biorąc łyk soku. „Nie wierzę, że Justin cię nie fascynował. No bo kto by nie był? Widziałaś go kiedyś? Nawet jeśli założy worek, nadal będzie dobrze wyglądał! Nie wiem, gdzie były twoje oczy, ale powinnaś zacząć ich używać”.
Hazel wyciągnęła rękę i wykonała gest. Wyglądała jak chuligan.