Rozdział 549 Jakiś rodzaj rytuału
Wyraz twarzy Alyssy był lekko ospały. Radość w jej sercu pojawiła się tylko na sekundę, zanim szybko opadła.
Wiedziała, że Philip nie zabierze jej łatwo do Sampsona.
Philip zauważył jej wahanie i uśmiechnął się. „Co się stało? Nie odważysz się pójść?”