Rozdział 82
AMIA
Kilka godzin temu, gdy Amelia przybyła na swoją zmianę, fala ulgi zalała ją na widok Slave Master Gabriela, który był sam za barem tawerny, a Master Benjamin wyraźnie nieobecny. Uczucie to pozostało, kojące ciepło w porównaniu z chłodem nocy, gdy skończyła pracę i wyszła w ciemność.
Pragnąc wrócić do twierdzy, wybrała krótszą drogę przez stodołę. Ale jej kroki zachwiały się, gdy ciszę przeszył przerażający krzyk. Więcej krzyków, więcej błagań. Niewolnik, kimkolwiek był, błagał pana o litość. Rozpoznała męski głos.