Rozdział 322
Samice zaczęły znikać. Zabierano je w czasie rui, nigdy więcej nie widziano. To, co na początku wydawało się odosobnioną zbrodnią, po zbadaniu okazało się, że trwało od miesięcy. Ani jedna z zaginionych nigdy nie wróciła.
Kryzys niepokoił Daemonikai, gdy zmierzał w stronę kwater mieszkalnych. Głosy docierały do jego uszu, pełne lekkości i spokoju. Emeriel i jej siostra.
Zatrzymał się w progu i skrzyżował ramiona, patrząc na nich.