Rozdział 308
Rozkaz Wyroczni zatrzymał go w połowie transformacji.
Spojrzał na nią przez błyszczące, żółte oczy.
Wyglądała śmiertelnie blado, jej już biała skóra przybrała niemal przezroczysty odcień. Jej kruche dłonie drżały, gdy ściskała laskę.
Rozkaz Wyroczni zatrzymał go w połowie transformacji.
Spojrzał na nią przez błyszczące, żółte oczy.
Wyglądała śmiertelnie blado, jej już biała skóra przybrała niemal przezroczysty odcień. Jej kruche dłonie drżały, gdy ściskała laskę.