Rozdział 187
Wziął głęboki oddech, próbując uwolnić ciasne uczucie ściskające jego klatkę piersiową. „Aekeira zasługuje na to, by być ze swoją siostrą. Nie mogę jej tu trzymać, kiedy nic dla niej nie ma”.
„Od kiedy wszystko z Gali-Emeriel-wyszło na jaw, to mnie to zastanawia.” Jego przyjaciel podszedł bliżej, zielone oczy przeszukiwały twarz Vladyi. „Czy zatrzymałeś się, żeby pomyśleć, że może-tylko może-Aekeira może być twoja? Może twoja zagubiona dusza nie może jej rozpoznać, więc nie ma wyzwalacza dla jej cech Syren. Może dlatego są uśpione. Czy kiedykolwiek o tym myślałeś?”
Gorzki uśmiech wykrzywił usta Vladyi. „Mam.”