Rozdział 129 Przeleciałem kogoś innego
Twarz Alexa miała uroczysty wyraz, gdy stał przy ołtarzu, czekając, aż drzwi się otworzą i ojciec Alany zaprowadzi ją do niego. Kątem oka widział matkę, gestykulującą, by się uśmiechnął, ale miał już dość jej bzdur, zignorował ją. Jego rodzice znienawidziliby dzień, w którym go urodzili, gdy w końcu dostanie w swoje ręce spadek. Już miał w głowie najlepszy plan zemsty na nich.
Sala była wypełniona gośćmi z różnych rodzin elitarnych, którzy byli ubrani odświętnie, a reporterzy również filmowali wszystko na żywo. Byli reporterzy, którzy pstrykali i robili zdjęcia wszystkiego.
Wszyscy oprócz Alany i Alexa uśmiechali się radośnie, gdy patrzyli, jak panna młoda wchodzi, kurczowo trzymając się ramion ojca.