Rozdział 33 Parny dzień
Kiedy się obudziłam, na zewnątrz było jeszcze jasno, a ja zobaczyłam, że Damian nadal śpi na plecach.
Spojrzałam na niego, zachwycając się jego idealnie umięśnionym ciałem. Moje dłonie zaczęły pieścić każdy cal jego ciała. Sięgając do jego pasa Adonisa, prześledziłam go, schodząc w dół.
Chciałem zobaczyć, jaki jest duży, bo nigdy nie widziałem tego wyraźnie. Nawet wiotki, był duży. Dotknąłem go, zastanawiając się, jak duży może być. Wziąłem go w dłoń i zacząłem przesuwać dłoń wzdłuż jego długości.