Rozdział 52 - Jad
LUNA LUCY,
„Słyszałem go, ale chcę mieć pewność, że w ciągu kilku godzin nic się nie wydarzy” – odpowiedziałem mu.
„Luna” – powiedziała Beta Samica Blade’a, a ja podniosłam głowę, żeby na nią spojrzeć. Jej oczy były opuchnięte i byłam pewna, że to ona wcześniej mocno płakała. „Mogę zadzwonić do izby chorych i poprosić o transfuzję krwi, gdyby straciła za dużo krwi. Ale nie znam jej grupy krwi”.