Rozdział 98 Candy bała się ciemności
„Otwórz” – Rupert uśmiechnął się i powiedział czule.
Annabel otworzyła pudełko z lunchem i powitał ją zapach jedzenia. Pudełko z lunchem było wypełnione wszystkimi jej ulubionymi potrawami.
„Skąd to masz?” Annabel prychnęła z uznaniem. Była tak pochłonięta pracą, że zapomniała zjeść kolację. Gdy tylko poczuła zapach jedzenia, jej żołądek zaburczał.