Rozdział 24 Nie jesteś moim typem
Annabel była tak pochłonięta nakładaniem maści, że nie zauważyła jego obecności. Oto stał w białym szlafroku z widoczną częścią szerokiej klatki piersiowej.
Zderzenie sprawiło, że bolała go broda, więc twarz była lekko pomarszczona. Krople wody spadały z czubków włosów. Jego brwi i rzęsy również były mokre.
Annabel przyglądała się jego wyglądowi przez nieokreślony czas. Musiała przyznać, że był bardzo przystojny.