Rozdział 461 Byłem po prostu zazdrosny
Annabel odwróciła się, gdy tylko usłyszała głos. Herman również spojrzał w kierunku, z którego dochodził głos, z odrobiną konsternacji w oczach.
Kiedy Annabel zobaczyła zbliżającego się mężczyznę, odetchnęła z ulgą. Najwyraźniej mogła odejść bezpiecznie i zdrowo tej nocy. Jednak coś ją niepokoiło...
„Dlaczego tu jesteś? Jeszcze do ciebie nie dzwoniłam, prawda?” Annabel zapytała ze zmarszczonymi brwiami, czując się trochę dziwnie.