Rozdział 409 To była ona
„Ona nie wie” – Rupert stwierdził chłodno. Silny zapach alkoholu wydobywający się od Annabel sprawił, że zmarszczył brwi. „Czy piłeś na przyjęciu?”
Był niesamowicie zirytowany bliskością Annabel i Rory. Wybryki Rory już wywołały u Ruperta wiele niezadowolenia, gdy był w szpitalu. Ponadto Annabel nie sprawiała wrażenia, jakby dopiero co opuściła restaurację, biorąc pod uwagę, jak cicho mówiła.
Annabel mrugnęła, zanim skinęła głową z poczuciem winy. „Tak. Wszyscy byli w nastroju do świętowania, więc trochę wypiliśmy”.