Rozdział 381 Jesteśmy razem
Po powiedzeniu tego, co miała do powiedzenia, Anika opuściła lotnisko, ignorując Marcela. Wzięła taksówkę.
Marcel bezradnie patrzył jak odchodzi i poczuł się trochę rozczarowany.
W taksówce Anika była bardzo zdenerwowana. Kiedy taksówka w końcu zatrzymała się przed jej domem, prawie wbiegła do środka. Gdy tylko weszła na ganek, krzyknęła: „Mamo, jak się czujesz? Mam cię zawieźć do szpitala?”