Rozdział 58
„Miałem zamiar wysłać kogoś innego. Ale czułem, że powinienem przyjechać i cię przywieźć”.
Kiedy patrzyłem na brata, nie wypowiedziałem ani jednego słowa. Jego obawy mnie przytłoczyły. Mogłem zrozumieć jego obawy.
„Gdzie jest lekarstwo?” – zapytałem go.