Rozdział 48
W salonie zapadła cisza, atmosfera była gęsta od niewypowiedzianych słów i nierozwiązanych konfliktów.
„Czy Delta Julian nie powiedziała mi, że Adrian nie przychodził często do domu stada? To dlaczego tu jest?” pomyślałem.
Po chwili, która wydawała się wiecznością, głos ciotki Grace przerwał ciszę.