Rozdział 360
Pchnęła go w klatkę piersiową, co spowodowało, że się cofnął. Niebezpiecznie otarł się o upadek na kanapę, ale udało mu się utrzymać równowagę.
„Nieważne? Myślisz, że muszę ci dać jakieś potwierdzenie? Kim jesteś dla mnie? Czy jesteś moim mężem? Nie, Adrian Miller. Nie jesteś już dla mnie nikim. Pamiętaj o tym tak szybko, jak to możliwe”.
Adrian ugryzł się w język ze złości. Krew z jego języka, która wcześniej ustała, zaczęła znów płynąć.