Rozdział 290
Postanowiłem zignorować ich rozmowę i wyjść z domu.
To były dzieci, którym łatwo można było wyprać mózgi. Najbardziej denerwujące było dla mnie to, że musieli wysłuchiwać wielu drwiących uwag w szkole.
Nie mogliśmy nikomu zamknąć ust.