Rozdział 277
Lynda cofnęła się o krok, a Gamma Benjamin niebezpiecznie zbliżył się do niej. Jednak złapał ją za ramiona i odsunął od siebie.
Gdy Lynda dostrzegła go, ogarnął ją strach, gdyż wyglądał jak bestia, która może ją w każdej chwili zaatakować.
Odwróciła wzrok i spojrzała na Adriana z nerwowym wyrazem twarzy.