Rozdział 276
Trzeci punkt widzenia
Pomimo faktu, że Lynda nie miała pojęcia, dlaczego Adrian do niej zadzwonił, w środku była przepełniona radością. To prawda, że kiedy zobaczyła wszystkich jego urzędników w jego domu, poczuła się trochę zaskoczona.
Z drugiej strony, to nie miało z nią nic wspólnego. Adrian sam do niej zadzwonił.