Rozdział 53
Diana
Gdy docieram na dół schodów, słyszę ruch przy drzwiach kuchennych. Pierre, kucharz, wychodzi z jedną nogą już za drzwiami, wyraźnie w pośpiechu.
„Och, Diano! Hej!” – wykrzykuje, a jego okrągła twarz rozjaśnia się uśmiechem. „Już biegnę. Zauważyłem, że nie zeszłaś z nami na obiad, więc zostawiłem twoje w lodówce!” – wykrzykuje w pośpiechu, a jego francuski akcent jest wyraźniejszy w pośpiechu. „Po prostu włóż to do mikrofalówki i podgrzej! Muszę iść!”