Rozdział 32
Diana
Dzień mija w rozmyciu nerwowej energii i gonitwie myśli. Pomimo moich najlepszych starań, by skupić się na pracy, jestem rozproszony, a moje myśli nieustannie wędrują do myśli o dzisiejszej kolacji. Kiedy nadchodzi wieczór, wprawiam się w taki stan paniki, że nawet Ellen zauważa, że coś jest nie tak.
„Diana, kochanie” – mówi, marszcząc brwi z troską – „wszystko w porządku? Wydajesz się być dziś milion mil stąd”.