Rozdział 190
Dominik
Gdy stoję w ciemnej celi i patrzę na złamanego mężczyznę przede mną, zaciskam szczękę.
Jego niechlujny wygląd, drżenie kończyn, łańcuchy wbijające się w ciało
Dominik
Gdy stoję w ciemnej celi i patrzę na złamanego mężczyznę przede mną, zaciskam szczękę.
Jego niechlujny wygląd, drżenie kończyn, łańcuchy wbijające się w ciało