Rozdział 173
Diana
Ciężar jego słów uderza mnie dokładnie w momencie, gdy kolejna fala palącego bólu rozdziera moje ciało i przez chwilę nie mogę myśleć. Mogę tylko czuć ogień krążący w moich żyłach, agonię, która nie chce ustąpić.
Dominicus nie przestaje, jego głos jest teraz bardziej naglący. „Dlatego twoja zmiana trwa tak długo. Twój wilk jest silniejszy – zbyt silny, by twoje ciało mogło sobie z nim łatwo poradzić”. Jego dłonie lekko drżą, gdy sięga po moją twarz, kciukami muskając moje policzki, a spojrzenie jest intensywne. „Powinienem był zorientować się wcześniej... Do diabła, Diana”.