Rozdział 140
Diana
Gdy przechodzimy przez morze ludzi przy wyjściu z hali przylotów, widzimy znajomą twarz.
„Och! To on!” wykrzykuję ze zdziwieniem. To przystojny wojownik, który interweniował podczas wizyty Cenzora – Brodik, jeśli dobrze pamiętam, powiedział, że ma na imię. To on wykazał się tak niezwykłą odwagą w obliczu furii Doma.