Rozdział 124
Diana
Słowa wiszą w powietrzu, ciężkie i złowieszcze. Moje łzy ustają, gdy przejmuje je szok, pozostawiając mnie zdrętwiałą i zdezorientowaną.
„Ciemna... Magia?” – powtarzam jąkając się.
Diana
Słowa wiszą w powietrzu, ciężkie i złowieszcze. Moje łzy ustają, gdy przejmuje je szok, pozostawiając mnie zdrętwiałą i zdezorientowaną.
„Ciemna... Magia?” – powtarzam jąkając się.