Rozdział 447
Próbował mnie odepchnąć, ale odepchnęłam jego ręce na łóżko. „Będziesz ze mną walczyć, Alex? Zamierzasz mnie z siebie zmusić? Hm? Zamierzasz mnie skrzywdzić?” Mój głos był ostry jak brzytwa, a ton lodowaty.
"Emma-"
„Teraz mnie posłuchaj”. Okrakiem usiadłam na jego szerokiej piersi i usiadłam na niej. „Wyzdrowiejesz, Alex. Jesteś najsilniejszym Lwem, jaki kiedykolwiek stąpał po tej planecie. Jesteś w pełni zdolny do przebicia się przez ból i trud rehabilitacji. To nie jest problem. Po prostu się na tym skupiasz, bo twój umysł jest-”