Rozdział 359
Kręciłem się w toalecie jeszcze kilka minut. Kierowca, który mnie tu przywiózł, był moim głównym kierowcą rano, kiedy pracowałem, więc miałem jego numer zapisany w telefonie. Wysłałem mu SMS-a, żeby go odprawił.
Po skorzystaniu z toalety wróciłam na dół. Miałam sucho w gardle. Zapomniałam rano włożyć butelkę wody do torebki. Gdybym znała mojego męża, byłby tu szybko; miał sposób na niemożliwie szybkie pokonywanie odległości. Ale w zależności od tego, jak szybko Mia była w stanie zastąpić Lexi, miałam co najmniej dziesięć minut do zabicia. Więc zdecydowałam się odwiedzić kawiarnię na parterze.
Znalazłem go słabo zaludnionym, tak jak za każdym razem, gdy tu wpadłem na przestrzeni lat. Wziąłem swój napój i znalazłem miejsce przy oknie. Dziś pogoda była bezchmurna. Spojrzałem w puste, bladoniebieskie niebo i pomyślałem.