Rozdział 246
„Cóż, czyż nie wyglądasz ostro?” Skinęłam głową Tylerowi z aprobatą. „Zawsze mówiłam, że ładnie się sprzątasz”.
„Tak, tak” – mruknął lekceważąco, powstrzymując zadowolony uśmieszek.
Przesunął dłonią po gładkiej powierzchni twarzy i gardła, które właśnie zostały ogolone tak dokładnie, jak tylko brzytwa może. W ostatnich tygodniach Tyler nosił krótką brodę, co sprawiło, że poranna transformacja była dramatyczna.