Rozdział 194
Max doprowadził mnie do żebrania.
Próbowałem jak mogłem, żeby uwolnić nadgarstki, wiedziałem, że to się nie uda. Zaśmiał się ponuro pod nosem. I zacisnął chwyt na moich nadgarstkach.
„Nie zapomnij” – powiedziałem między ciężkimi oddechami. „Przecież cały dzień mnie drażniłeś”.