Rozdział 184
Maksymalnie
Pisałam SMS-a do Emmy z głupawym uśmieszkiem na twarzy, gdy usłyszałam odgłosy ruchu zbliżającego się do drzwi naszej sypialni i natychmiast stanęłam na baczność.
Już otwierałem drzwi, gdy mężczyzna doszedł do progu. Właśnie podniósł rękę, żeby zapukać i zamarł, gdy mnie zobaczył. To był służący pałacowy, którego nie rozpoznałem.