Rozdział 135
Wróciliśmy do naszego pokoju trzymając się za ręce, w milczeniu.
Byłem rozdarty pomiędzy rozkoszowaniem się orzeźwiającym ciepłem dotyku Maxa a popadaniem w niepokój z powodu dziwnej sytuacji, która właśnie rozegrała się na parkingu.
„Wszystko w porządku, Emma?” zapytał nieśmiało, gdy drzwi zamknęły się za nami. „Czy Iris cię zdenerwowała?”