Rozdział 113
Wierzyłam, że Maxowi było bardzo przykro.
Ale wiara w obietnice, które mi składał, nie była już taka łatwa.
Poprosiłam go o trochę przestrzeni po powrocie z kolacji. Poszedł do swojego biura, podczas gdy ja brałam długą, gorącą kąpiel pełną soli i bąbelków o zapachu lawendy.