Rozdział 47 Uważaj na siebie
„Duszę się... dlaczego jesteś zazdrosny o mnie, skoro mnie nawet nie kochasz?” – zapytała.
Zbliżył twarz do niej i powiedział: „Miłość to trudne słowo. To serce decyduje, kogo kochać. Pozwolę, aby moje serce zdecydowało, kogo kochać, między moim przyjacielem z dzieciństwa a tobą. Ale to ja decyduję, kogo mam”. Szepnął jej do ucha i powiedział: „Jesteś moja, Amy Owen... jesteś moja i zawsze będziesz”.
Amy czuła, jak jego kutas nabiera siły w spodniach, gdy odwrócił twarz, by stanąć naprzeciwko niej, zobaczyła wyraz intensywnego pożądania, jakby nie mógł się doczekać, by ją przelecieć. Właściwie ona też nie mogła się doczekać. Ostatni seks uprawiała z nim sześć lat temu i jest to tak przyjemne i satysfakcjonujące.