Rozdział 2478
W chwili, gdy Grant wypowiedział słowa, Clarice usłyszała za sobą odgłos złowrogich kroków, przypominający syczenie jadowitego węża pełzającego w ciemności i machającego zimnym językiem w powietrzu.
„Panno Amaryllis, minęło trochę czasu.”
Clarice gwałtownie się odwróciła, a jej oczy były szeroko otwarte ze zdumienia. „To ty... Elio Valen?!”