Rozdział 2468
Nigel był starym człowiekiem w swoich zmierzchowych latach, jednak w obecności zarządu - który składał się z mężczyzn wciąż w sile wieku - pozostawał ostry i dostojny. Jego srebrne włosy nie robiły nic, aby przyćmić jego imponującą obecność.
Siedząc z całkowitym opanowaniem, emanował tak niezaprzeczalnym autorytetem, że Gregory natychmiast przypomniał sobie dni, gdy pracował pod miażdżącym ciężarem rządów swojego ojca.
„Przewodniczący Salvador, szanowni członkowie zarządu, ufam, że nikt nie będzie miał nic przeciwko temu, by ten staruszek wziął udział w dzisiejszym spotkaniu”. Wzrok Nigela przesunął się po sali, a jego uśmiech nie dosięgnął oczu.